29.12.2010

103. disney magic

Song of the day: Boys wanna be her - Peaches

'Doll, you make them feel so small
and they love it!'

Święta sponsorowane Disneyem (i dobrze, bo go uwielbiam!). Do kompletu dostał mi się jeszcze cudowny oversize'owy swetr z Mickey'em, ale o nim kiedy indziej. Poza tym, uwijam się w przygotowaniach do imprezy sylwestrowej, która to zarazem będzie moimi urodzinami, co oznacza podwójną okazja do świętowania. Nie, żebym specjalnie się cieszyła - ostatni dzień roku to chyba najgorsza data urodzin ever. Ale co tam. Jestem w trakcie układania sylwestrowej setlisty, i jestem pewna że Peaches na niej zagości nie raz.


Mickey Mouse
 Przymiarki przed sylwestrem:
 Ostatnie już w kwesti świątecznej - babeczki żurawinowe:

photo: biotechnology



23.12.2010

102. merry christmas card

Song of the day:  Happy Christmas - John Lennon

'And so this is Christmas
I hope you have fun
The near and the dear one
The old and the young'

Skoro zamierzam przeleniuchować najbliższe dni, teraz jest odpowiedni czas na przesłodzoną świąteczną kartkę i skromne życzenia. Życzę Wam świętego spokoju, przytulnej atmosfery i wymarzonych prezentów. Do zobaczenia po świętach!



photo: biotechnology

19.12.2010

101. the nightmare before christmas

Song of the day: Winter wonderland - Macy Gray

'sleigh bells ring, are you listening?
in the lane, snow is glistening.
a beautiful sight, we're happy tonight
walking in teh winter wonderland'

Pięć dni do świąt, czas na ciasteczka! Napięta atmosfera rośnie z upływem czasu, wszyscy wokół są bardzo zaabsorbowani głównie kupowaniem, sprzątaniem i gotowaniem. Świąteczne zakupy dokonane wczoraj popołudniu (nigdy, nigdy, przenigdy nie idzcie na zakupy w sobotę po południu, a już zwłaszcza w ostatnią sobotę przed świętami! Naprawdę szkoda nerwów...), z koniecznych przygotowań pozostało mi jeszcze przystrojenie świątecznego drzewka i zrobienie miliard nikomu niepotrzebnych tradycyjnych świątecznych potraw. Dlaczego w świeta nie można po prostu najwzwyczajniej w świecie odpocząć i nie dać się zwariować?
W każdym razie, pytanie na dziś: jakie są wasze ulubione filmy z kategorii 'na dwudniowy świąteczny maraton'? Szukam inspiracji, jak zwykle, bo NIE ZNOSZĘ Kevina..

Pracowita sobota:







Leniwa niedziela:

za zimno żeby robić zdjęcia na dworze

szorty w serduszka = wszyscy kochamy wyprzedaże w h&m

 *smutna mina, bo mało ciastek zostało*

znalazłam jeden z bardzo starych prezentów gwiazdkowych! tytuł bardzo wymowny

ciasteczkowy potwór?

photo: mum, dejw, biotechnology


16.12.2010

100. red riding hood cape

Song of the day: Remember December - Demi Lovato

'please remember december,
we were so in love back then'

Jestem absolutnie i nieodwołalnie zakochana w TYCH szalikach z Celapiu. Szkoda, że ceny są znacznie za wysokie jak na moją kieszeń, a mój warsztat dziewiarski nie jest aż tak dobry, bym podołała wyzwaniu zrobienia czegoś podobnego sama. Poza tym chciałam podzielić się  rysunkowym odkryciem roku (dzięki Ada!) czyli Laurą Laine i jej absolutnie fantastycznymi ilustracjami. O, setny post. Szczerze mówiąc, nie sądziłam, że ten blog takiego doczeka, więc nie przygotowałam żadnych specjalnych fajerwerków z tej okazji. Może na dwustetny się poprawię.

coat - outlet, jeans - kappahl, bag - h&m (lanvin ecobag)

*garbi się z tego całego zimna*

Jestem fanką nocnych spacerów.

photo: dejw


13.12.2010

99. blog forum + black&white heart dress

Song of the day: Snow - Red Hot Chilli Peppers

'running through a field where all my tracks will
be concealed and there is nowhere to go '

Weekend minął pod znakiem Blog Forum, w którym miałam przyjemność uczestniczyć. Muszę przyznać, że stężenie tylu bloggerów w jednym miejscu było (nie znajdę chyba lepszego słowa) dziwne. Spotkanie ludzi, którzy w Internecie tworzą naprawde zdumiewające rzeczy, a w rzeczywistości są normalnymi, sympatycznymi ludzmi, zdemaskowało niektóre z moich wyobrażeń o bloggerach i nieco mnie onieśmieliło. Zresztą, zwykle tak się dzieje kiedy spotykam na żywo kogokolwiek, kogo twórczość w sieci jest mi już wcześniej dobrze znana. Niemniej jednak musze pochwalić ogranizatorów - poza tym, że pogoda delikatnie mówiąc nie dopisała i na forum przybyłam w stroju pt. śnieżny potwór, cała impreza była organizacyjnym majstersztykiem. Szczególnie interesujące były panele z udziałem zagranicznych gości - ich wypowiedzi pozwoliły mi docenić wolność jaką posiadam jako polski blogger. Oby więcej takich imprez!
W kwesti sukienki, uwielbiam odkrywać stare ubrania mojej mamy (takie z czasów kiedy ona była w moim wieku) i obdarowywać je drugim życiem. Niestety, zaczął się sezon, kiedy jest zimno i ciemno i jedyne zdjęcia które w miare wychodzą, to zdjęcia na tle przydomowej ściany. Jest tak blisko, że wyskakując z domu na pięć minut udaje mi się nie zamarznąć. Tak więc, drogi czytelniku, przygotuj się na monotonię tła przez najbliższe parę miesięcy.


dress - mums wardrobe, scarf - reserved

 Jak zwykle próba urozmaicenia nudnych szafiarskich zdjęć:


Kącik nałogowca:
Blog Forum w instytucie sztuki:
 Jak na bloggerów przystało, wzroki większości głów skierowane są prosto w ekrany swoich latopów (wykład nt. cenzury w sieci):

photo: dejw/biotechnology

9.12.2010

98. secret santa

Song of the day:  Let it snow - Frank Sinatra

'it doesn't show sing of stopping
and I brought some corn for popping'

Oto jest i paczka! Sekretny Mikołaju, dziękuję! Kawa i przyprawa do niej jest przepyszna, chociaż sporo czasu zajęło zanim się do niej dokopałam otwierając po koleji każdą z warstw opakowania. Nie mogę też nie docenić pracy jaką włożyłeś w kartkę oraz ręcznie robione kolczyki z moimi zdjeciami - oryginalny szafiarski prezent :) Oby więcej takich pozytywnych akcji!

Prezeny, prezenty, prezenty!:

Portrecik z koczykami:

Nieudolna próba sensownego sfotografowania się:

 Parzenie kawy w domowych warunkach (ktokolwiek chce mi zafundować ekspress do kawy? Mikołaju? -.^):

Tak, ta kokarda należy do mojej dużo młodszej siostry i nie, nie wychodzę tak z domu!
Zdjęcie pt. 'byłam baaardzo grzeczna w tym roku' :

SEKRETNEMU MIKOŁAJOWI PO RAZ WTÓRY DZIĘKUJĘ!

photo: dejw/biotechnology



8.12.2010

97. loose pants

Song of the day: Krzyżówka dnia - Monika Brodka

'Sprawdziłam wszystkie obce alfabety,
by rozszyfrować język, który znam,
Ty ciągle mówisz do mnie krzyżówkami,
a migi zasłoniła gęsta mgła.'

Ostatnimi czasy moja ulubiona piosenka - no i co, że nowa Brodka to praktycznie 100% klon Nosowskiej (tyle że wygląda sto razy lepiej)? Płytowa wersja 'krzyżówki dnia' niestety niedostępna już na youtube'ie (prawa autorskie), ale na video z koncertu można przynajmnije pooglądac jej przepiękną kreacje sceniczną. W kwesti koncertów, w końcu doczekałam się Robots In Disguise w Polsce! Paczka od Sekretnego Mikołaja już doszła, ale o niej jutro, bo czas wracać do pasjonującej historii pierwszej wojny światowej oraz logarytmów <3

pants - new yorker , jacket - bershka , shoes & scarf - mums , bag - h&m  


Z serii 'polecam na dziś' - mleko o smaku 'american brownie'.
W sumie smakuje jak budyń czekoladowy, ale plus za ładne opakowanie: 



photo: dejw

6.12.2010

96. santa, tokidoki & my notes

Song of the day: Santa Claws Is Coming To Town - Alice Cooper

'He's making a list, he's checking it twice
He's gonna find out, who's naughty or nice'

Dawno nie dostałam tak trafionego prezentu, cienie z kolekcji tokidoki dla Sephory! Do buta zmieściły się idealnie, wespół z mlecznymi pralinkami Lindor, które to są moimi tradycyjnymi świątecznymi słodyczami. Jesli chodzi zaś o prezent od Tajemniczego Mikołaja, paczka jeszcze nie doszła, a ja wychodzę z siebie, co też może się w niej kryć. Jak mawiają - oczekiwanie potęguje przyjemność.
Co do drugiej części  posta, na pomysł z segregatorem wpadłam pewnego upalnego letniego dnia  siedząc gdzieś bardzo daleko stąd. Postanowiłam pozbyć się wszyskich zeszytów i zastąpić je jednym segregatorem z przekładkami. W ten sposób wszytko mam w jednym miejscu i zawsze, kiedy nudzi mi się na zajęciach, mogę w ramach rozrywki poprzyozdabiać tytuowe strony albo zająć się powtórką z innego przedmiotu.  



cienie + charms



okładka / plan lekcji / strony tytuowe



Niestety moja wiedza z tego przedmiotu jest akuratna do zawartości strony tytuowej...
*page under construction*

photo: biotechnology

4.12.2010

95. the point is not to freeze

Song of the day: Over my head - The Fray

'I'd rather run the other way
than stay and see the smoke
and who's still standing when it clears.'

Jeszcze trochę i w akcie desparacji kupię najbrzydsze buty świata, bo wszystkie normalne przemakają przy takiej pogodzie. Zimo, giń! *zupełnie nie czuje nadchodzących świąt*
Nie mam czego słuchać, podrzuci ktoś jakieś muzyczne inspiracje?







photo: dejw/biotechnology

28.11.2010

94. swedish winter attack

Song of the day: Winter winds - Mumford And The Sons

"Was it love or fear of the cold
that led us through the night?
For every kiss your beauty trumped my doubt."

Sobota rano okazała się szokiem. -6st C, 10centymetrowa warstwa śniegu - Karlskrona zadbała o świąteczny nastrój. Trudno, ubrałam najcieplejszą parę skarpet jaką mam oraz cztery warstwy swetrów wszelakich. I tak zmarzłam. Na szczęście na rozgrzanie co krok byłam częstowana imbirowymi pierniczkami oraz tutejszym świątecznym przysmakiem glogg, czyli grzanym winem z migdałami i rodzynkami. W jeden dzień zwiedziliśmy Karlskronę oraz Kalmar, zaczynając od punktu widokowego, poprzez katedrę luterańską, rynek, muzeum regionalne (lans museum :D), ratusz i okropnie zatłoczony jarmark świąteczny na zamku. Czas wolny głównie spędziłam, jakżeby inaczej, w H&M'e i na kawie w szwedzkiej sieciówce Wayne's Coffiee. No i oczywiście fotografujac wszystko wokół. Wciąż nie mogę się nadziwić, że już w pierwszy weekend adwentu w praktycznie każdym szwedzkim oknie świeci się świecznik bądź gwiazda adwentowa! Generalnie zresztą całe miasta i miasteczka szwedzkie są przepiękne. Jedzenie zaś jeszcze lepsze. Gdyby tylko nie ten bardzo dziwny język i wysokie koszta utrzymania, bez wahania bym się tam przeprowadziła.


Mróz.


Najbardziej urocza dzielnica jaką kiedykolwiek widziałam.

Duży mróz.

 Wayne's Coffiee.

Zdjęcie z kawą z zaskoczenia musi być.

Z cyklu 'wystawy sklepowe'.

Szwedzkie fashionistki mogą udekorować choinkę szminkami / Uwielbiam szwedzkie wzornictwo!

Specjalnie dla nas kalmarskie św.Łucje dały swój pierwszy koncert.

Kiermasz świąteczny / Napój żurawinowy, charakterystyczny dla Szwecji

Ale że jak to już choinka?!

Zamarzam. (Naprawdę duży mróz.)