22.10.2010

87.

Song of the day: White blank page - Mumford and the Sons

'so tell me now, where was my fault
in loving you with my whole heart'

W moich snach wciąż Warszawa, a ściślej mówiąc w konkretnych planach edukacyjnych. Przez ostatnie dwa tygodnie prócz nauki i słodkiego lenistwa miałam okazję odwiedzić stolicę i znalazłam nowy powód, by zazdrościć warszawiankom - Tk maxx. Prócz tego byłam w Teatrze 6. Piętrro na spektaklu Fredro dla dorosłych mężów i żon , który szczerze polecam, chociażby ze względu na genialną kreacje pani Fraszyńskiej. Nadal jednak moją ulubioną formą teatralną pozostają musicale (gdyński Teatr Muzyczny <3).

blouse - primark
belt - sh
trousers - used to be my mums
shoes - zaffagnini
bag - cubus



 model:biotechnology stylist:biotechnology photo:dejw/biotechnology

5.10.2010

86.

Song of the day: Monster - The Automatic

"What's that coming out of your head,
is it a monster?"

Sezon na brak czasu oficjalnie rozpoczęty. Dziś prezentacja tego, co ubieram kiedy szybko wychodzę z domu, szybkie zdjęcia w parku gratis. W końcu trzy podstawy i trzy rozszerzenia zobowiązują.
scarf - reserved
coat, sunglasses - h&m
bag, overknees - cubus
shoes - deichmann


Mój prezent urodzinowy dla M., portret w stylu Dienzo: