Skacząc nad Interlaken :-) / Jumping over Interlaken
ENG: I decided to revie the blog and add some outstanding posts, with photos which are over one year old. In June 2015 I spent 6 weeks in Basel, where I was taking part in transition process, as part of my new job. The country is extremely beautiful, just have a look at those pics!
PL: Tuż po powrocie ze Szkocji w zeszłym roku wpadłam w wir egzaminów i przez dwa tygodnie maksymalnie skupiałam się na nauce i zaliczeniach. Zaraz po tym podjęłam nową pracę, z którą wiązał się wyjazd do Szwajcarii na 6 tygodni w celu nauki i przejęcia procesów (tzw. transition). Spędziłam więc półtora miesiąca (z weekendową przerwą) mieszkając w aparthotelu, w tygodniu pracując, w weekendy podróżując.
Szwajcaria to piękny kraj, ale ze względu na bardzo wysokie koszty życia i podróżowania po niej, myślę że dobrym pomyslem jest odwiedzenie tego kraju po drodze jadąc do Francji, Włoch, czy będąc w Niemczech.
Na czas mojego pobytu przypadło (podobno) lato stulecia. Mój pokój miał okno wychodzące na południe i nie był klimatyzowany, toteż najczęściej prosto z pracy wychodziłam na długie spacery po okolicy i wracałam dopiero pod wieczór, kiedy temperatura była bardziej znośna. W weekendy razem ze znajomymi z pracy organizowaliśmy weekendowe wycieczki po okolicy, m.in do Brna, Strasbourga, Neuchatel, Interlaken, Luzern i Europapark'u w niemieckim Rust (trzeci pod względem popularności największy park rozrywki w Europie, jeśli wierzyć Wikipedii).
Na pierwszy rzut kurort Lucerna (Luzern), malowniczo polożony nad Jeziorem Czterech Kantonów:
Następny weekend to ekstremalna integracja w pracy - 21 km trekinngu po Alpach! Zapowiadało się niepozornie, a szef zapewniał że "wejdziemy w dwie godzinki, zrobimy zdjęcia, i zejdziemy". Zeszliśmy po 10 godzinach... Czułam tą integrację kolejne 10 dni w zakwasach, ale warto było dla tego widoku:
..no i dla zapewne rekordu życiowego w trekingu ;-). Co do widoku - Interlaken, jak sama nazwa wskazuje, miesci sie pomiedzy dwoma jeziorami krasowymi, w których woda na prawdę jest taka turkusowa jak na zdjęciach. Widok jest niesamowity, to miejsce zdecydowanie wywarło na mnie największe wrażenie podczas całego pobytu.
Widoki ze szczytu i w miasteczku: