"Sweet dreams are made of this,
who am I to disagree?"
W roli głównej dziś pan Rusajczyk i jego chińska lampa błyskowa. Przyznam, że w przypadku fotografii technologia naprawdę może czynić cuda. Stylizacja bieda z nędzą i zero kreatywności, więc czuję się w obowiązku uraczyć was zamiast tego super-udziwnionym zdjęciem cukierków, za które dałabym się pokroić o każdej porze dnia i nocy, oraz kolekcji kolorowych lakierów do paznokci, które kupuję nałogowo choć i tak zawsze paznokcie maluję na french, bo to przynajmniej do wszystkiego pasuje. To byłby właśnie jeden z tych momentów, w którym D. powiedziałby „I weź tu zrozum kobiety...”.
shirt - wolczanka
top - h&m
jeans - pepe jeans
shoes - reserved
model: biotechnology
stylist: biotechnology
photographer: rusajczyk
I love being surrounded by colours.
Gdzie on Cię wywlókł na te zdjęcia? ;P Ale mają swój klimat, trzeba przyznać ;] A Twoje lakiery uwielbiam ;))
OdpowiedzUsuńBardzo klimatyczne zdjęcia, świetna kolorystyka.... bardzo na tak!
OdpowiedzUsuńno fajne zdjęcia takie mroczne. uwielbiam skittlesy też, ale żęby bolą po nich i szczęka bo takie twarde;0
OdpowiedzUsuńDopiero teraz tak patrze na tytuł.. MARTA! Jak mogłaś taki błąd zrobić?! MarI(!)lY(!)n! ;P
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, już się poprawiam :) Co do miejsca - Gdynia Orłowo.
OdpowiedzUsuńJestem uzależniona od Skittlesów. Uwielbiam je mogę jeść garściami. Najgorsze, że nie wszędzie można je kupić (małe paczki już mnie nie satysfakcjonują;P)
OdpowiedzUsuń