30.03.2010

63.

Song of the day: My United States of Whatever - Liam Lynch

"And then up comes Zafo
I'm, like, "yo, Zafo. What's up?"
He's, like, "nothin'"
And I'm, like, "that's cool."

Cuz this is my United States of Whatever!"

Ostatnio jest nadzwyczaj zwyczajnie. Niektórzy twierdza, że to wina przesilenia wiosennego. Więc chodzę sobie i narzekam na brak weny, ażpewnego razu ktoś powiedział 'objedźmy w wakacje Holandie na rowerze!', a ja na to 'czemu nie?'. I tym oto sposobem szykuję się na rowerowy podbój Europy Zachodniej.













cardigan - cubus
scarf - india shop
tshirt - h&m
jeans - pull&bear
shoes - h&m
bag - mohito





model: biotechnology
stylist: biotechnology
photographer: dejw


Zamiast przyłożyć się do nauku rysuję niedokładne obrazki. A co mi tam.
 

4 komentarze:

  1. Świetny pomysł z tą wycieczką :D a zestaw fajny ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. darling, love to see your colorful outfit!
    did you draw that? i love it!

    http://momfashionworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha, I LOVE that song. It's so funny, it's ridiculous. You have the loveliest hair colour as well.

    OdpowiedzUsuń
  4. na takim małym formacie lepiej rysować kredkami ołówkowymi, pastele wszelkiej maści i kredki świecowe na dużych arkuszach

    OdpowiedzUsuń