26.11.2010

93. back to school

Song of the day: Jacqueline - Frazn Ferdinand

'it's always better on holiday
so much better on holiday
that's why we only work when
we need the money'

Różowe pseudo martensy i marynarka jak mundurek, czyli sentymentalny powrót do gimnazjum. Tydzień matur próbnych za mną, najgorsza była oczywiście rozszerzona matematyka, najłatwiejszy zdecydowanie rozszerzony angielski. Polski i geografia na przeciętnym poziomie. Na wyniki muszę poczekać co najmniej do poniedziałku, a narazie zamierzam sprawdzić, czy wypad promem do Szwecji to naprawde dobry pomysł na spędzenie weekendu, jak wszyscy twierdzą. Tylko ładnie proszę, niech nie pada!




jacket - garry webber/sh , dress, shoes - h&m, scarf - reserved
photo: dejw

24.11.2010

92. oh my god (lanvin)

Song of the day: Barbra Streisand - Duck Sauce

'...Barbra Streisand!'

Ktoś kiedyś napisał o kolekcjach znanych projektantów dla H&M zdanie, którym doskonale można opisać także obecną limitowaną kolekcję: 'cena Lanvin, jakość H&M'. Niemniej jednak  kolekcja w Internecie wyglądała zachęcająco, chociaż obstrzępione wykończenia sukienek (widoczne oczywiście jedynie na stronach bloggerek, które odwiedziły showroom, z pewnością nie na oficjalnej stronie H&M) nieco mnie przeraziły. Zdecydowałam się na t-shirt z nogami, jednak w drugiej turze już go nie było, tak więc ostatecznie stanęło na tym z twarzami, który jest niemal tak ładny jak ten pierwszy, a może nawet lepszy *pozdrawiam mojego cierpliwego chłopaka, który odważył się pójść do H&M'u o ósmej rano, kiedy ja pisałam próbną maturę*. Dodatkowo dostałam płócienną torbę oraz 'szalik' w oddcieniu bardzo żarówiastego różu, który w gruncie rzeczy jest tkaniną pociętą tępymi nożyczkami. Dobrze, że chociaż przyjemną w dotyku.


 Ja wiem, że te poszarpania to niby zamierzone. Ale tym razem chyba przesadzili z artyzmem... To samo tyczy się słynnej żółtej sukienki. No ale marudzić nie wypada, w końcu szalik był gratis.


photo: dejw/biotechnology

23.11.2010

91. coffie and rain go well together

Song of the day: Doorbell - The White Stripes

'I've been thinkin' about my doorbell
when they gonna ring it, when they gonna ring it'

Z serii 'sprawdzone i polecam' - deszczowy dzień najlepiej spędzić pijąc ciepłą piernikową kawę. Szczególnie, kiedy zapomnisz z domu parasola...

   gingerbread coffee - coffee heaven
Droga, a więc i bardzo rzadka przyjemność, ale i tak moim ulubionym smakiem pozostaje tamtejsza turtle coffe, czyli połączenie kawy i zielonej herbaty <3.


leopard black&gold ring - river island
*nie, wcale nie jest niewygodny, a brak możliwości rozkładania palców praktycznie wcale mi nie przeszkadza*

 
 Do kina iść nie muszę, hogwart mam za oknem.

photo: dejw/biotechnology